czwartek, 17 kwietnia 2014

64 Rocznica Powstania ZSP

Koleżanki i Koledzy

17 kwietnia to ważna data w historii ruchu studenckiego. 64 lata temu powołano do życia Zrzeszenie Studentów Polskich. Myślę, że warto poświęcić chwilę, aby zastanowić się nad rolą i znaczeniem ruchu, powspominać nasze porażki i sukcesy a przede wszystkim co na bazie naszych doświadczeń możemy jeszcze zrobić dla dobra Polski i wspólnej Europy. Powspominajmy również naszych przyjaciół, którym to już nie będzie dane.
Przypominam, że to właśnie w związku z tą rocznicą spotykamy się od wielu lat w kwietniu w Hybrydach (wcześniej w Stodole) i na naszej majowej imprezie w Szczecinie (w tym roku na torze kartingowym)


Pozdrawiam. Jacek

 

wtorek, 15 kwietnia 2014

Pascha Polityczna

Pascha polityczna

 

Mamy Wielki Tydzień. Zbliża się najważniejsze święto w Kościele Katolickim. Jest to Święto szczególne, bo bardziej obchodzone w sferze duchowej i emocjonalnej niż obrządkowej. Nie ma choinek, wigilijnego rytuału, szopek. Jest czas przemyśleń i refleksji nad sobą, otoczeniem, Światem. To czas wielkich przeżyć dla katolików, ale nie może być niezauważone przez obojętnych, niewierzących czy innowierców. Zastanawiam się, czy nie jest to dobry moment do podsumowań i ocen działań naszych ukochanych polityków. Nie jeden z nich, dzieląc się jajkiem będącym symbolem odrodzenia - powinien zastanowić się nad swoim politycznym zmartwychwstaniem, a poniedziałkowy śmigus-dyngus powinien otrzeźwić zbyt naburmuszone umysły...

Kolegom prawicowcom życzę, aby przynajmniej raz w roku przeczytali Pismo Święte. O wartościach tam zapisanych trzeba nie tylko mówić, ale realizować je w praktyce  polityka. Niestety rzeczywistość temu zaprzecza, a pokazywanie się w telewizji Ojca Dyrektora nie jest jeszcze dowodem na nieomylną katolicką prawomyślność. Czy otrzymacie dar pokory i miłosierdzia dla inaczej myślących?

Rodzinie PSL życzę mniej nepotycznego myślenia, a więcej kadrowej uczciwości oraz łutu szczęścia nad wyborczymi urnami - bo ten dar Fortuny już chyba na zawsze jest kalkulowany w Waszym wyniku wyborczym?

Platformersom szczególnie życzę głębokich, iście paschalnych przemyśleń. Rządzić trzeba umieć i nie ma na to monopolu.  Czas Waszych rządów to czas niewątpliwych sukcesów, ale też pasmo spektakularnych wpadek. Kolesiostwo i konserwacja układów przekroczyły dopuszczalne granice. Obawiam się, że ciężko będzie to wszystko rozsupłać, ale przecież w Dniu Zmartwychwstania warto wierzyć, cuda się zdarzają?

Palikotowcom życzę mniej emocji negatywnych - więcej pozytywnego programu,  mniej wpadek i medialnego szumu - więcej pragmatycznego działania. Mniej amatorszczyzny - więcej profesjonalizmu oraz zrozumieniu, że w polityce przekonuje się nieprzekonanych. Czy starczy wam konsekwencji w dążeniu do tego, co zapowiadaliście pół roku temu?

Odwróconym ku przeszłości SLDowcom życzę cudownego odmłodzenia, na wzór tego, co z świątecznego jajeczka się wykluwa. Zakończcie wewnętrzne wojenki i przejdźcie do programowej ofensywy, bo chyba przyszedł czas na zmiany, cokolwiek miałyby one oznaczać – może być już tylko lepiej?

Na tym tle interesująco jawi się przyszłość stowarzyszeń mniej ideologicznych, a bardziej pragmatycznych – takich choćby, jak FORUM_2014. Patrzeć bliżej ziemi i codziennych, drobnych problemów ludzkich - program „od i dla ludzi” to przyszłość lokalnej polityki. Wtedy nie cud jest potrzebny, lecz pozytywistyczna, uczciwa i rzetelna praca „u podstaw”, do której serdecznie zapraszam

 

      Pozdrawiam

   Jacek Kozłowski

Wiceprzewodniczący

 Zarządu Głównego

  jacekko3@wp.pl

  tel. 515 317 466  

        

  

 

 

 

wtorek, 1 kwietnia 2014

Brukselskie Dylematy

Brukselskie Dylematy

 

    Powoli, aczkolwiek nieuchronnie zbliżamy się do pierwszej, poważnej próby, która zweryfikuje polityczną teorię z elektorską rzeczywistością: wybory do Europarlamentu już za dwa miesiące.

    Kilka mandatów powinno przypaść przedstawicielom naszego województwa. Zależy to przede wszystkim od frekwencji i dość skomplikowanej ordynacji wyborczej.

Znamy już pierwsze listy wystawione przez poszczególne partie. W PiS-e oprócz lidera nikogo nie znamy, w PO nawet wesoło bo kandydat Rosatti mocno zdziwiony, został jedynką u nas. Nie dają nam zapomnieć o sobie PSL z panią J. Fedak na czele, Solidarna Polska i Gowinowcy. W SLD znamy lidera i listę. Byliśmy świadkami dosyć ciekawej kuluarowej walki pomiędzy obecnym europosłem, prof. B. Liberadzkim, a liderem lokalnych struktur partii G. Napieralskim. Władze partii postawiły na tego pierwszego. Świadczy to o narastającym konflikcie wewnętrznym, który dzieli to środowisko od dawna. Zobaczymy, w jakim kierunku będzie się to wszystko rozwijało. Już wiemy jednak, że odbije się to na treści list do kolejnych wyborów. Partia Zielonych z E. Koś postanowiła również pokazać się jako niezależna struktura... I chwała im za to, bo udział w eurowyborach to naprawdę kawałek ciężkiej, politycznej roboty. Równocześnie koalicja Europa Plus Twój Ruch przedstawiła listę, na czele której stoi szef SD - P. Piskorski. Liberał Piskorski i kilku palikotowych ortodoksów wyglądają wspólnie dosyć egzotycznie - dzieli ich nawet to, że chcą być członkami różnych frakcji

w Europarlamencie.

        Patrząc na zaprezentowane szczecinianom listy liderów eurokandydatów z przykrością stwierdzam, że (oprócz E. Koś, J. Fedak ) to niemal sami spadochroniarze. Wszyscy komandosi oczywiście kochają Zachodnio-pomorskie i Lubuskie, mają tu swoje strategiczne biznesy albo od zawsze mieszka tu... najbliższa rodzina. Bardziej wymownym kandydatom sprawy regionu od zawsze leżą na sercu i od dawna marzą wyłącznie o tym, aby zrealizować marzenia... tubylców (?!). Dawno nieodwiedzany wujek, szwagier lub kochanka dzisiaj urastają do rangi koła ratunkowego, które uwiarygodnia kandydowanie właśnie stąd. Teraz wystarczy spotkać się z miejscowymi działaczami, poczytać trochę lokalnych gazet i już „miejscowy” program gotowy - bo ten partyjny, europejski, to chyba dawno temu napisany?

A my, wyborcy, znowu staniemy przed dylematem: kto ładniej ubrany, kto lepszy erudyta i oczywiście – wizjoner/obiecywacz?

Przeraża mnie, że w naszej Małej Ojczyźnie przez lata nie udało się wykreować liderów dużych partii i mniejszych ugrupowań, którzy mogliby podjąć się przewodzenia naszemu społeczeństwu i zająć pierwsze miejsca na partyjnych listach do Europarlamentu. Nie stać nas? Nie stać ich?

Poza tym przedstawia się nam kolejny dowód na to, że współczesne polskie partie to bardzo zhierarchizowane, parafeudalne i niemal totalitarne struktury. Gdy w Warszawie zapada decyzja – rozkaz to rozkaz - wódz to wódz – demokracja... tak... ale... robić, co każemy.

 

Jacek Kozłowski